Rajskie Podlasie-tygodniowy plan zwiedzania
Część tegorocznego urlopu spędziliśmy we wsi Rajsk na Podlasiu. I lepszego miejsca nie mogliśmy sobie wymarzyć. Jak tylko przejechaliśmy przez bramę siedliska, wiedzieliśmy, że będzie rajsko, w końcu nazwa wsi zobowiązuje. Miejsce wyszukaliśmy na portalu AlohaCamp i było to siedlisko na wyłączność z klimatyczną podlaską chatą i ogrodzonym terenem. Więcej o tej fenomenalnej miejscówce znajdziecie tutaj. Jest i smutna strona tego miejsca, jak wielu innych w tym regionie. Zanim przejdziemy do relacji z naszej podróży, warto wspomnieć o tym, gdyż to historia kształtuje ludzi i dane miejsce. Rajsk to wieś, która miała przestać istnieć, Niemcy chcieli wymazać ją z historii ale mieszkańcy na to nie pozwolili. Tragiczna historia tego miejsca…
Białystok i Narwiański Park Narodowy
Do Białegostoku pojechaliśmy głównie dla murali bo w końcu to stolica polskiego street art’u ale nie tylko dlatego warto tam jechać. Białystok jest stolicą województwa podlaskiego, a ze względu na niewielką odległość od granicy Białoruskiej i litewskiej znajdziecie tu mieszankę różnych kultur. Rynek Kościuszki Centralnym punktem miasta jest rynek Kościuszki, który jest przykładem „modnej” ostatnio betonozy, gdzie drzewek raczej się nie uświadczy. Otoczony jest ciekawymi kamieniczkami, a na środku stoi ratusz. Został on po wojnie zburzony przez Rosjan, którzy chcieli tam postawić pomnik Stalina. Na szczęście nie zdążyli i w latach 50tych ratusz odbudowano. Przy rynku znajdziecie kilka ciekawych restauracji i barów. My możemy polecić Babkę z dobrą regionalną kuchnią…
Nad Biebrzą czyli co łączy bagna, łosie i murale?
Pierwszy raz nad Biebrzą byliśmy w lutym 2021, o czym możecie przeczytać tutaj i wyjeżdżając stamtąd wiedzieliśmy, że chcemy wrócić wiosną aby pochodzić po bagnach, pooglądać rozlewiska i znowu „zapolować” z aparatem na łosie. Okazja nadarzyła się dość szybko i ponownie ruszyliśmy do Biebrzańskiego Parku Narodowego, ale tym razem nie sami, a w zacnym towarzystwie @bochciectomoc. Oczywiście żadni z nas znawcy tematu bagien i zwierząt więc musieliśmy coś wymyśleć aby ten wyjazd nie okazał się lekką porażką. Pierwszego dnia udaliśmy się na bagna. Jesteśmy przeciwnikami zorganizowanych wycieczek z przewodnikiem ale tym razem wybraliśmy prywatny tour tylko dla naszej grupy i to był extra pomysł. Koszt całościowy wycieczki, która trwała ok.…