Siem Reap, powrót po 5 latach
Do Siem Reap wróciliśmy po pięciu latach bardzo ciekawi jak teraz to miejsce wygląda. Przylecieliśmy z Brunei (o naszym pobycie w tym miejscu możesz przeczytać tutaj) liniami AirAsia, z przesiadką w Kuala Lumpur. Noclegi zarezerwowaliśmy przez portal Agoda w Garden Aquare Villa i możemy polecić to miejsce. Za trzy noce zapłaciliśmy ok. 70,00 zł. Był to pokój 2 osobowy, z wentylatorem (klima płatna extra), łazienką i śniadaniem (bardzo dobrym). Personel miły i pomocny. Jak jechaliśmy do Angkor na wschód słońca to dostaliśmy śniadanie na wynos. Do hotelu przyjechaliśmy ok. godziny 9.00 i po ok. 20 minutach zameldowaliśmy się w pokoju. Ogarnęliśmy się i ruszyliśmy w miasto. Plan był taki aby…
Brunei, nie taki diabeł straszny jak go interneta malują
Do stolicy Brunei, Bandar Seri Begawan, przypłynęliśmy promem z Kota Kinabalu (o naszym pobycie w stanie Sabah możesz przeczytać tutaj), a właściwie dwoma promami. Z Kota Kinabalu do Labuan (godz. 8.00 i na miejscu jest się ok. 11.30). Jest tam strefa wolnocłowa więc można zrobić zakupy i następnie z Labuan (godz. 13.30) do Muara BSB. Na miejscu byliśmy ok. 15.00. Koszt łączny obu biletów za osobę, które kupuje się w porcie to 63,60 myr (59 zł). Do tego terminal fee w Labuan 5 myr (4,60 zł). Następnie autobus (nr 33) z portu zawozi nas na przystanek autobusowy w mieście (jedzie się kilka minut), gdzie na tym samym bilecie jedziemy (bus nr…
7 dni w podróży samochodowej po Sabah
Naszą podróż po stanie Sabah na Borneo postanowiliśmy rozpocząć w Kota Kinabalu. Przylecieliśmy tu liniami Air Asia z Kuching (o naszym pobycie w tym mieście możesz przeczytać tutaj). Bilet kosztował nas ok. 180 zł razem z bagażem. Na lotnisku ponownie spotkaliśmy parę Polaków tj. Ritę i Krzyśka (@marmoladastudio), z którymi zapoznaliśmy się w czasie wycieczki do Parku Narodowego Bako. Wesoła to para, z którą od razu poczuliśmy więź, więc dość długi czas oczekiwania na samolot zleciał nam bardzo szybko. Niestety Oni mieli inne plany tzn. następnego dnia rano od razu jechali do Sandakan, a my chcieliśmy się pokręcić po Kota Kinabalu i kolejnego dnia nająć samochód. Obiecaliśmy sobie jednak, że…