• Europa,  Wielka Brytania

    Londyn na weekend

    London calling, a właściwie trzymając się klimatu Joey’a z naszego ulubionego serialu Przyjaciele, powinniśmy krzyknąć London Baby!! Biorąc pod uwagę, że z Warszawy wizzair lata tu 3 razy dziennie, zadajemy sobie pytanie dlaczego tak późno tu zawitaliśmy. Cóż, na pewno zniechęciło nas trochę serwowane tu jedzenie…ale w końcu nie samym żarełkiem człowiek żyje i oto przybyliśmy. Bilety można tanio upolować (my zapłaciliśmy łącznie 200 zł. za bilety dla dwóch osób w obie strony) więc nic tylko pakować mały plecaczek (aby było taniej bo wiadomo że w wizzair w cenie biletu jest tylko kosmetyczka). My na pewno tu wrócimy bo dwa dni to zdecydowanie za mało czasu aby poznać to miasto.…

  • 6 miesięcy w Azji,  Wietnam

    Hue, nie takie hłe, hłe

    Do Hue przyjechaliśmy z Hoi An (o naszym pobycie w tym pięknym mieście możesz przeczytać tutaj). Bilet kosztował nas 150 000 dongów (tj. ok 25 zł), a przejazd w normalnych okolicznościach zająłby ok. 3,5 godziny, ale nie w naszym przypadku. Dopiero co pochwaliliśmy transport w Wietnamie, a do Hue zamiast o 7.00 rano wyruszyliśmy dopiero przed 10.00, co nam nieco pokrzyżowało plany. Okazało się, że nie ma dla nas i jeszcze jednej pary z Francji miejsca więc pojechaliśmy innym busem, który jechał tylko w okolice Hue. Wysadzili nas na autostradzie ok. 4 km. od centrum. Dali nam i tej drugiej parze na spółkę 100 000 dongów (16 zł) żebyśmy mieli na taxi do…

  • Europa,  Polska

    Gorce (i nie tylko) na weekend

    OMG, dopiero kiedy przyjechaliśmy w Gorce dotarło do nas jak bardzo tęskniliśmy za zimą w górach i w ogóle za górami. Kiedyś często je odwiedzaliśmy ale przez wojaże w tropiki odpuściliśmy i to był błąd. Teraz to wiemy i postanowiliśmy nadrobić zaległości. Dopiero tam po mega wysiłku aby dotrzeć na górę, człowiek czuje, że żyje 😊. Dobra koniec pierdzielenia, czas na relację z weekendowego wypadu. Na bazę wypadową w okoliczne szlaki w Gorcach wybraliśmy miejscowość Koniki. Samo miejsce noclegowe to nic specjalnego więc darujemy sobie szczegóły. Gdy zbliżaliśmy się do miejsca docelowego zaczął pojawiać się śnieg ale czterech liter nie urywało więc zaczęliśmy się zastanawiać czy zdjęcia w necie nie…