Kampot, gdzie pieprz rośnie
Do Kampot przyjechaliśmy z Phnom Penh (o naszym pobycie w stolicy Kambodży możesz przeczytać tutaj). Bilet ponownie nabyliśmy w hotelu (taniej o 2 $ niż w necie), koszt 7 $ za os. (ok. 27 zł). Autobus jechał ok. 6 godzin. Postanowiliśmy spędzić cztery dni w Kampot, żeby na spokojnie zjechać okolicę i tzw. kantrysajd. Zarezerwowaliśmy noclegi w Man’groove Kampot, około 5 km. od samego Kampot, nad samą rzeką w wiosce rybaków. Zapowiadało się fajnie, a okazało się być koszmarkiem. Miejsce to leży nie dalej niż 10 metrów od drogi. Hałas jeszcze nie był taki ogromny (po spędzeniu 3 miesięcy w Azji byle co nas nie budzi), ale droga była w…