Polska

  • Europa,  Polska

    Odkrywamy Kociewie

    Tegoroczny dwutygodniowy urlop w Gdańsku to była świetna okazja aby pozwiedzać nieco dalszą okolicę Trójmiasta. Zaczęliśmy od Żuław, o czym możecie przeczytać tutaj, a następnie udaliśmy się w kierunku Kociewia, gdzie spędziliśmy dwa dni. To region ciągnący się od Wisły na wschodzie do Borów Tucholskich na zachodzie, na północy graniczy z Kaszubami. Główne miasta to Tczew, Starogard Gdański oraz Świecie. Znajdziecie tu dużo lasów i jezior ale też wiele zabytków. Jest tu jeszcze mniej turystów niż na Kaszubach więc tym bardziej warto odwiedzić ten region.  My zaczęliśmy od jednej z bardziej znanych atrakcji regionu, Arboretum w Wirtach. Jest to najstarszy w Polsce, założony w 1875r. ogród botaniczny. Rośnie tu wiele…

  • Europa,  Polska

    Żuławy Wiślane- plan zwiedzania na dwa dni

    Choć spędziliśmy mnóstwo czasu w Trójmieście, to Żuławy Wiślane, mimo bliskiej odległości, były nam totalnie nieznane. Chyba nie jesteśmy jedyni, którzy po macoszemu traktowali ten region. Nadszedł czas aby to zmienić. Idealną okazją do tego był nasz dwutygodniowy wywczas w Gdańsku. Poniżej znajdziecie dwudniowy plan zwiedzania tego wciąż mało popularnego regionu naszego kraju. Żuławy Wiślane zwane są również „Małą Holandią”, a to ze względu na to, że od XVI wieku tereny te zamieszkiwane były przez holenderskich protestantów czyli mennonitów. Opuścili oni swoje rodzinne tereny ze względu na prześladowania i zamieszkali na Żuławach. To w dużej mierze dzięki nim nastąpił duży rozwój tego terenu. Znali się na inżynierii i byli pracowici,…

  • Europa,  Polska

    Oryginalne noclegi w Polsce

    Ten wpis będzie „żył”. Znajdziecie tu oryginalne miejsca noclegowe, które odwiedziliśmy w Polsce. Po pobycie w nowym miejscu będziemy dopisywać je do listy polecanych miejsc (o ile będą godne polecenia). Do tej pory udało nam się odwiedzić: Dom Pod Żurawiami Pierwszy raz nam się zdarzyło aby w drodze powrotnej robić od razu rezerwację na kolejny pobyt w tym samym miejscu. Przesympatyczna gospodyni Sonia po chwili potwierdziła wolny termin i mogliśmy wpisać w kalendarz datę. Kiedy czytamy w opisie jakiegoś domku, że znajduje się na końcu świata, że na odludziu i tym podobne, raczej traktujemy to jako chwyt marketingowy. Ale w „Domu Pod Żurawiami” jest to absolutna prawda. Dookoła jest mnóstwo…