Kraina 4000 wysp w Laosie
Wyspa Don Det w krainie 4 000 wysp była naszym pierwszym przystankiem w Laosie. Co prawda ze względów logistycznych spędziliśmy noc w Savannakhet ale tego nie liczymy 😊. Do Laosu przyjechaliśmy z Hue (o naszym pobycie w tym mieście możesz przeczytać tutaj). Niestety nie było bezpośredniego transportu do Pakse i musieliśmy jechać przez Savannakhet. Koszt biletu to ok.50zł. za osobę. Z Hue mieliśmy wyjechać ok. o godz. 8.00. i kiedy weszliśmy do naszego autobusu, to w miejscu, gdzie teoretycznie powinno być miejsce na nasze nogi, leżały piętrzące się paczki. Musieliśmy przenieść je w inne miejsce bo inaczej jechalibyśmy z nogami pod brodą. Niestety wszystkie miejsca wyglądały tak samo. Okazało się, że…
Hoi An, najpiękniejsze miasto w Wietnamie
Do Hoi An przyjechaliśmy z miasta Da Lat (o naszym pobycie w tym miejscu możesz przeczytać tutaj). Podróż trwała 14 godzin (drogę pokonaliśmy sleeping busem) a bilet kosztował 300 000 dongów tj. ok. 50 zł. za osobę. Na dzień dobry dostaliśmy obuchem w głowę 🙈. Przez ostatnie 10 dni mieliśmy temperaturę na poziomie 20-23 stopnie, a tam odczuwalna była 39😔. Zatrzymaliśmy się w Guava Garden Homestay. Możemy polecić to miejsce. Sympatyczni gospodarze (choć kiepsko u nich z znajomością języka angielskiego), duży i czysty pokój, łazienka z ciepłą wodą, mini kosmetykami i oddzielnym prysznicem (po raz pierwszy po trzech miesiącach mieliśmy oddzielny prysznic). I co najważniejsze blisko do starówki, a cicho. O…
Da Lat, kraina wina, kawy i wodospadów
Do Da Lat przyjechaliśmy autobusem z Mui Ne (o naszym pobycie w tym miejscu możesz przeczytać tutaj) i byliśmy pełni obaw. W Mui Ne nie spodobało nam się i dlatego spędziliśmy tam tylko jeden dzień, choć w trakcie podróży podjęliśmy decyzję, że w każdym miejscu zatrzymamy się na kilka dni aby nie pędzić i poczuć klimat. Akurat w Mui Ne nie chcieliśmy niczego „poczuwać” więc po obejrzeniu tego, co chcieliśmy (wioska rybacka, fairy stream oraz wydmy czerwone i białe) ruszyliśmy w drogę. Może gdybyśmy surfowali, to złapalibyśmy falę 🤣, a tak kiszka. Następny przystanek to Da Lat. Tu zostaliśmy na kilka dni bo w planie było sporo rzeczy do zobaczenia,…