Europa,  Polska

Chełmiec, Borowa i Ślęża

Nadal kompletujemy Koronę Gór Polskich, idzie nam to powoli ale z nikim się nie ścigamy, terminu ukończenia nie mamy, a pieczątek nie zbieramy. Po prostu robimy to dla fanu. Pierwotnie Kasia miała plan aby dokończyć zdobywanie korony w rok ale to nie był dobry pomysł. A dlaczego? Bo Kasia jak sobie wyznaczy jakiś cel, to dąży do niego za wszelką cenę, a nam nie o to chodził aby z wywieszonym jęzorem zdobywać szczyt za szczytem. Jest szansa, że na ostatnim dla nas szczycie KGP staniemy w przyszłym roku i nie będzie to byle jaki szczyt, a same Rysy 😊

W końcu nadeszła pora na Góry Wałbrzyskie i tu jest problem bo na oficjalnej liście KGP znajduje się góra Chełmiec o wysokości 851 mnpm, a tak naprawdę najwyższym szczytem tych gór jest Borowa o wysokości 853 mnpm. Rozbieżność wynika z tego, że w trakcie pomiaru góry Chełmiec policzono ją wraz z wieżą widokową. Żeby nie było wątpliwości oraz na wypadek, gdyby kiedyś zaktualizowano wykaz szczytów KGP, postanowiliśmy zdobyć oba szczyty. Rozpoczęliśmy od Chełmca, ruszyliśmy zielonym szlakiem z Boguszowa-Gorce. Szlak jest łatwy i jest to jednocześnie szlak górniczej drogi krzyżowej, gdzie każda stacja upamiętnia górników z innej kopalni. Po drodze spotkaliśmy młodego jelonka pasącego się na łące, który chwilę popaczał na nas, a potem zwiał w krzaki. Żeby nie było zbyt łatwo i nudno, skręciliśmy na szlak żółty, który jest bardziej stromy. Na szczycie góry znajduje się wieża widokowa zbudowana w XIX wieku, imitująca ruiny zamku. Na jej szczycie jest mało miejsca (tak mniej więcej na dwie osoby 😊) ale widoczki są ładne, widać nawet masyw Ślęży (i kiedy my byliśmy to widać było kolorowe pola rzepaku). Obok wieży widokowej znajdują się wieże z nadajnikami telewizyjnymi i krzyż milenijny. Góra jest doskonale widoczna z Wałbrzycha, podobno widać ją nawet z Wrocławia. Wróciliśmy na spokojnie zielonym szlakiem, trasa liczyła 6,5 km i zajęła nam ok. 1,4 godziny.

Drugi szczyt, który zdobyliśmy tego samego dnia to Borowa, na którą wchodziliśmy czerwonym szlakiem. Szlak zaczyna się przy dworcu głównym w Wałbrzychu, my startowaliśmy kawałek dalej, spod efektownego wiaduktu kolejowego, gdzie porzuciliśmy furę. Szlak nie jest trudny ale ostatni fragment jest dosyć stromy. Na szczycie góry znajduje się nowa, stalowa wieża widokowa o kształcie hiperboloidy (znaczy takiej spirali😊), o wysokości 16,5 m. Pomimo tego, że została wykonana z 50m3 betonu i 30 ton stali, wygląda naprawdę zgrabnie. Na szczyt wiedzie 90 stopni, a widoki są przednie. Widać jak na dłoni Waligórę, Stożek, Ślężę, a nawet Śnieżkę. Aby łatwiej było rozpoznać szczyty, umieszczono w każdym kierunku tablicę z informacją na co patrzymy. Na zejście wybraliśmy szlak czarny, a dalej żółty. Nie był to najlepszy pomysł bo byliśmy już trochę zmęczeni. Zejście czarnym szlakiem jest bardzo strome i podczas naszego trekkingu, z powodu zalegającego błota, było momentami śliskie. Dalej żółtym szlakiem doszliśmy do Zamkowej Góry, na której znajdują się ruiny zamku Nowy Dwór z XIV w. Zamek został zbudowany przez księcia Bolka II, a później przez długi czas należał do rodziny von Czettritz. Jeśli chcecie poczytać o historii zamku to zapraszamy na stronę zamki polskie. Niestety ruiny są kiepsko zachowane, można zobaczyć jedynie fragmenty murów, zabudowań i kamienny portal, który był podobno bramą wjazdową. Z zamku stromym zejściem wróciliśmy do miasta. 

Następnego dnia udaliśmy się na kolejny szczyt Korony Gór Polskich, a mianowicie na Ślężę o wysokości 718 mnpm. Jest to jeden z niższych szczytów KGP, niższa jest tylko Łysica w Górach Świętokrzyskich. Masyw Ślęży mocno wyróżnia się w okolicy ponieważ wokół nie ma innych gór, widać go z wielu kilometrów. Jest to bardzo popularny szczyt wśród mieszkańców Wrocławia, ze względu na jego bliskość. Ślęża była w czasach pogańskich miejscem kultu solarnego, na szczycie znajdują się kamienne kręgi. Na Ślęży znajdują się też rzeźby niedźwiedzia, panny w rybą, grzyba i dzika wiązane z pogańskim kultem. Według legend odbywały się tam też zloty czarownic, co chyba jest prawdą bo Kasia poczuła tam zadziwiającą moc 😊. 

W XII wieku na szczycie zbudowano klasztor ale został on opuszczony. Dzisiaj na szczycie stoi kościół i schronisko, a kawałek za kościołem znajdziecie najbrzydszą wieżę widokową w Polskich górach. My na Ślężę weszliśmy z przełęczy Tąpadła początkowo żółtym, a dalej niebieskim szlakiem przez Skalną Perć. Polecamy tą drogę ponieważ nie jest trudna ale na pewno dużo ciekawsza od żółtego szlaku. My wróciliśmy właśnie szlakiem żółtym, który jest oblegany przez rodziny z dziećmi. Trasa liczyła 7,5 km, przeszliśmy ją w 2,5 godziny. 

Wracając ze Ślęży mijaliśmy zabytkowy wiatrak holenderski w Gogołowie, zbudowany w roku 1830. Zgodnie z informacją znalezioną na stronie internetowej http://www.wiatrak-gogolow.pl/:

Trzypiętrowy  młyn  u  podnóża  góry  Ślęży,  o  murowanym  korpusie  na  planie  koła, wybudowany  został  w  1830r.  Pilnie  mełł  ziarno  na  mąkę  do  początku  lat  trzydziestych XX  wieku.    Wojenna  zawierucha  obeszła  się  z  wiatrakiem  dość  łagodnie.  Niestety okoliczni   rabusie   zdewastowali   urządzenia   do   mielenia   ziaren   oraz   zniszczyli skrzydła   i   mechanizm   obrotowy   wiatraka.   Na   szczęście   dzięki   przedwojennemu zdjęciu,   które   otrzymaliśmy   od   starszych      mieszkańców   Gogołowa,   mogliśmy niemalże  z  dużą  pieczołowitością  odbudować  zabytkowy  wiatrak.  Zrekonstruowana przez  nas  głowica  pozwala  obrócić    bryłę  dachową  o  360  stopni  ustawiając  ruchome skrzydła prostopadle do kierunku wiatru.

Okazało się, że można tam również przenocować. Niestety nie wiemy za ile monet bo na stronie internetowej brak info. Może kiedyś się skusimy bo lubimy oryginalne noclegi 😁.

Następnie udaliśmy się do Kolorowych Jeziorek. I to nie był zbyt dobry pomysł, przynajmniej wg Kasi, która nazwałby to miejsce Kolorowe Kałuże 🙈. Strata czasu, no chyba, że jesteście w bardzo bliskiej okolicy. Ale i tak sugerujemy omijać dni świąteczne i weekendy bo masa ludzi i krzyczących dzieci dodatkowo psuje klimat tego miejsca. Druga rada, to im bliżej jeziorek, tym droższy parking. My zapłaciliśmy 5 zł. za ten oddalony ok. 400 m. Parking przy samym wejściu to koszt 10 zł.

Pierwszy na drodze, i najmniej atrakcyjny to Żółty staw- najmłodsze jeziorko powstałe wśród pokopalnianych hałd. Podczas naszej wizyty ciężko było dopatrzeć się koloru żółtego.

Kolejne to Purpurowe Jeziorko oddalone jest od poprzedniego o 50 m- to zalane wyrobisko po najstarszej kopalni „nadzieja”. Woda ma kolor rdzawy, to roztwór kwasu siarkowego. Dla Roberta to jeziorko wydało się najciekawsze, przez nietypowy kolor.

Idziemy w górę ok. 600 m aby dotrzeć do Błękitnego Jeziorka, zwane lazurowym lub szmaragdowym. Powstało na terenie dawnego wyrobiska „Nowe szczęście”. Kolor zawdzięcza związkom miedzi. Trochę przypomina jeziora we Włoskich Dolomitach.

Ostatnie to Zielone Jeziorko, do którego trzeba podejść ok. 1 kilometra ale my tam nie dotarliśmy bo schodząca stamtąd para pokazała nam zdjęcia i ostrzegła, że nie warto. Znajdowała się tam niegdyś kopalnia „Gustaw Grube”. Jest to staw sezonowy, który czasami wysycha.

Na koniec, na ukojenie nerwów po jeziorkach,  wjechaliśmy do Browaru Miedzianka po zapasy lokalnego browarka🍺😁. Już sam budynek ma ciekawy design, a piwko smakuje zacnie więc to był bardzo dobry pomysł na zakończenie dnia. Budynek jest nowoczesny, chociaż historia browarnictwa w Miedziance sięga XV wieku. Sama miejscowość Miedzianka ma ciekawą historię, było to górnicze miasto, gdzie początkowo wydobywano miedź, później kobalt, a na koniec, już po II wojnie światowej odkryto tam złoża uranu.  Ostatnie odkrycie przyczyniło się do całkowitego upadku miasta, wydobyto tam 600 ton uranu, który został wywieziony do związku radzieckiego. Szkody górnicze powstałe po wydobyciu uranu doprowadziły do zniszczenia zabudowań miasta, władze zakazały remontów domów, a w 1972 ostatnich mieszkańców przesiedlono do Jeleniej Góry. Dopiero w latach 90tych miejscowość zaczęła się odradzać.

Byliśmy tam od 29 do 30 maja 2021 roku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.