Dubaj
Dubaj – chyba się (nie?) polubimy
Dubaj przywitał nas na gorąco i na wesoło. To, że będzie raczej ciepło, to wiedzieliśmy ale że staniemy się na chwilę gwiazdami Dubaj Express to już niekoniecznie. To musiało śmiesznie wyglądać, gdy biegliśmy przez halę na lotnisku, a na plecach podskakiwały nam 14kg plecaki. Szkoda, że nie mogliśmy tego zobaczyć w zwolnionym tempie. Nasz występ był spowodowany tym, że automat na przystanku, gdzie należy kupić bilet (w naszym przypadku Silver card) nie przyjmował banknotów o nominale wyższym niż 50 AED. A my na bogato i same setki w portfelu. No i co teraz? Bus się grzeje, a my nie możemy kupić biletu. Uczynny kierowca podpowiedział nam, że może na hali…