Ho Chi Minh, istny Sajgon
Z Koh Rong Sanloem (o naszym pobycie na tej wyspie możesz przeczytać tutaj) do Ho Chi Minh przybyliśmy z przygodami jak zawsze. Kupiliśmy bilety z Sihanoukville na sleeping bus (23$, ok. 90 zł), a w środku nocy, w połowie drogi tj. w Phnom Penh wysadzili nas, dwa śpiochy, na chodniku i czekaliśmy prawie 3 godziny na inny autobus. Niestety ten był z miejscami siedzącymi więc o kontynuowaniu snu nie było raczej mowy. Na dodatek na miejscu okazało się że naszą rezerwację noclegu anulowano nie wiadomo dlaczego bo ciężko się było dogadać in inglisz🤯. Istny Sajgon 🙈 ale jak się później okazało inne wietnamskie miasto dało nam bardziej w kość. Na…
Finansowe podsumowanie półrocznej podróży po Azji południowo-wschodniej
Nadszedł czas na to, co tygryski lubią najbardziej, a mianowicie ile kasy przepuściliśmy w trakcie naszej podróży :-). Od razu odpowiadamy na pytanie, że da się taniej. Ale my chcieliśmy podróżować w takim, a nie innym stylu więc tyle wydaliśmy. Zanim wjadą statystyki wyjaśnimy na czym polegał nasz „styl podróżowania”. Tam, gdzie było to konieczne przemieszczaliśmy się samolotami. Niestety słaby reaserch dot. poruszania się pomiędzy wyspami na Filipinach przypłaciliśmy dużymi wydatkami w tej kategorii. Dużo wydaliśmy też aby dwukrotnie dostać się na Raja Ampat, ale z tego byśmy nie zrezygnowali. Jeśli tylko można było, to korzystaliśmy z transportu dla lokalsów, zarówno lądowego, jak i wodnego. Nie korzystaliśmy z żadnych opcji…